niedziela, 29 maja 2011

Wielki Przejazd Rowerowy



Rozpoczynając mojego bloga, założyłem że będę na nim opisywał wycieczki, które odbyłem. Raczej stroniłem do tej pory od snucia wszelkich planów co do swoich poczynań. Ale wyjazd, który chciałbym polecić, odbędzie się bez względu na wszystko i będzie to już za tydzień. Mowa tu oczywiście o Wielkim Przejeździe Rowerowym, którego piętnasta już edycja, wreszcie uwzględniła szerszą grupę rowerzystów, również z okolic Trójmiasta, a nie jak do tej pory tylko z Gdańska. Impreza będzie miała formę "masy krytycznej", tylko jak do tej pory chyba jeszcze nikt nie zorganizował takiej masy, której cała trasa będzie miała 36 km, a do tego po drodze będą się do nas przyłączać kolejni uczestnicy. Jest to niepowtarzalna okazja by wreszcie pokazać ilu nas jest, jakim problemem dla "szarych dojeżdżaczy" rowerowych jak ja, jest pokonanie nieprzyjaznych dróg pomiędzy Wejherowem a Gdynią. Poza tym oczywiście szykuje się całe mnóstwo atrakcji oraz wspaniała zabawa. Myślę że takiej imprezy, żaden rowerzysta nie może sobie odpuścić.
Zdaję sobie sprawę z wątpliwości, które mają niektórzy rowerzyści dotyczące dystansu. Musicie jednak wiedzieć o tym, że:
po pierwsze - dystans pokonywany w dużej grupie traci na długości, nie odczuwa się go tak samo jak pokonując go w samotności,
po drugie - trasa będzie wiodła po najlepszej z możliwych nawierzchni (asfalt drogi krajowej nr 6),
po trzecie - przewyższenia po drodze będą na prawdę niewielkie,
po czwarte - przez całą drogę będziemy mijać przystanki Szybkiej Kolei Miejskiej, do której jeżeli ktoś nie da rady, będzie mógł wsiąść i pojechać bądź to do Gdańska na zakończenie WPR bądź wrócić do domu,
po piąte - prędkość przewidywana na całej długości trasy nie będzie przekraczała 15 km/h, a więc będzie to po prostu niedzielny spacerek, na pokonanie całej trasy mamy trzy godziny,
i wreszcie po szóste - bezpieczeństwo uczestnikom na całej trasie zapewniać będzie Policja.
Gdybym kogoś nie przekonał, to link do strony organizatorów znajduje się na moim blogu, z prawej strony, w dziale "Moje ulubione", lub pod tym dresem: http://www.wpr2011.pl/

niedziela, 8 maja 2011

Przesyt

Choć na blogu ostatnio panuje względna cisza, która mogłaby wskazywać że w moim rowerowaniu nic się nie dzieje, to jest to tylko pozorny spokój wywołany właśnie nadmiarem zajęć i brakiem czasu na pisanie.
Na początek może zaprezentuję trasę, którą wykombinowałem by dojechać do sklepu sportowego Decathlon w Gdańsku na ulicy Kartuskiej, do którego bardzo lubię czasem wpadać, lecz nie znoszę jeździć samochodem.

Decathlon Gdańsk at EveryTrail
EveryTrail - Find the best hikes in California and beyond

Kolejny był rodzinny rajd Akcji Katolickiej, w którym wzięliśmy udział całą rodzinką w dniu 30 kwietnia. Impreza świetnie zorganizowana, wzięło w niej udział około 100 uczestników, trasa prowadziła do Góry Pomorskiej. Wycieczka ta uzmysłowiła niektórym rowerzystom, jak niewiele znaczymy w pojedynkę, rozproszeni po mieście, a jak wiele możemy zrobić wspólnie. Drogi w Wejherowie na czas naszego przejazdu zostały zablokowane przez Policję i Straż Miejską, jechało nam się na prawdę świetnie. Był to taki mały przedsmak przed Wielkim Przejazdem Rowerowym, który w tym roku staruje po raz pierwszy z Wejherowa i będzie zmierzał drogą krajową nr sześć, do Gdańska. Poniżej zdjęcia z wydarzenia w galerii.


Majówka at EveryTrail
EveryTrail - Find trail maps for California and beyond

Następną wycieczką, którą odbyłem w trakcie długiego, majowego weekendu, było oficjalne otwarcie szlaku dworów i pałaców północnych Kaszub, który cały mierzy sobie około 170 km. Szlak ten zamierzam przejechać rodzinnie w tym roku rozkładając całą trasę na trzy dni. Podczas otwarcia przejechaliśmy tylko do pierwszego pałacu umiejscowionego w Rekowie.


















Trzeciego maja niejako dla uczczenia rocznicy uchwalenia konstytucji, zrobiłem sobie bieg, który według moich obliczeń miał mieć 30 km ale według GPSa miał tylko 27 km, ale nic to, poprawię.

Kalosz at EveryTrail
EveryTrail - Find the best hikes in California and beyond
Ostatnim z serii rajdów, był VIII Leśny Maraton Rowerowy, w którym wraz z 240 zawodnikami stanąłem do wyścigu. Był to pierwszy w moim życiu taki wyścig. Bardzo mnie zaskoczyło to, jak bardzo rywalizacja potrafi przytłumić ból nóg i jak wiele można wyciągnąć z siebie, dzięki adrenalinie. Długość jednej pętli wynosiła 22 km, by zaliczyć wyścig w klasie mega, należało przejechać dwie pętle. Udała mi się ta sztuka z czasem około 1 h 47 min, jak na razie jeszcze nie znam miejsca, które zająłem, ale nie to jest ważne najważniejsza jest satysfakcja z walki.
Dzięki uprzejmości Artura z Wejherowskiego Kółka Młodych Cyklistów zamieszczam pod spodem dwa zdjęcia.


Trasę LMR przebiegłem sobie na drugi dzień w towarzystwie Piotra oraz na rowerach towarzyszyli nam Patryk i moje córki Agata i Ola. Tak więc pod spodem zapis trasy, może się komuś przyda na drugi rok.Leśny Maraton Rowerowy ale biegiem at EveryTrail
EveryTrail - Find trail maps for California and beyond