Choć początek roku już dawno za nami, czytelnicy tego bloga mogli odnieść wrażenie, że mój rowerowy rok się ciągle nie rozpoczął. Nic bardziej mylnego, rok rozpocząłem godnie acz niezbyt ciekawie dlatego nie opisywałem tego by nie przynudzać. Pomijam fakt, że pogoda tej zimy jest wyjątkowo niełaskawa dla takich zimo-lubnych kolarzy jak ja. A więc mimo niesprzyjającej aury postanowiłem już jakiś czas temu wybrać się na ciekawą wycieczkę, na której pomysł wpadłem już bardzo dawno. Początkowo wycieczkę zaplanowałem na weekend 14-15 stycznia lecz okazało się, że nie starczyło mi czasu na realizację, a szkoda bo pogoda była typowo zimowa i śnieżna. Kolejnym terminem był następny weekend. W sobotę się pięknie zapowiadało, że znów będzie biało, ale gdy nastała niedziela, obudził mnie deszcz dzwoniący o parapet. No tym razem się już wkurzyłem i postanowiłem jednak się wybrać. Warunki w lesie szybko zweryfikowały moją determinację, gdy brnąc przez mokry, oblepiający mnie śnieg powoli czułem jak przemakają części mojej garderoby. Skończyło się na tym, że odwiedziłem tylko jedną z dwóch Gór Zamkowych, które zaplanowałem, a wycieczkę przełożyłem na dalszy plan. Mimo wszystko z mojej małej wyprawy powstało trochę zdjęć oraz trasa, którą tu oczywiście prezentuję, a jednocześnie obiecuję dokończyć trasę kiedy indziej i napisać coś ciekawego na temat miejsc, które mam zamiar połączyć w jednej wycieczce.
Oblepiony at EveryTrail
EveryTrail - Find the best hikes in California and beyond
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz