Pomysł naszej wyprawy rowerowej powstał na potrzebę nieśpiesznego dojazdu nad morze w celu biwakowania.
Nasza grupa złożona z sześciu osób wyruszyła w kierunku północnym około godziny 10:00 rano, szlakiem niebieskim WTC do Jastrzębiej Góry ze względu na to, że jest to najbezpieczniejszy sposób dotarcia nad Bałtyk. Szlaku trzymaliśmy się wiernie aż do Mieroszyna gdzie odbiliśmy w kierunku zachodnim w celu dotarcia do Karwieńskich Błot.
Przez całą drogę towarzyszyła nam potwornie upalna pogoda, która miała ogromny wpływ na spożycie wody przez naszą grupę, na szczęście wody mieliśmy pod dostatkiem. Po ponad sześciu godzinach, zanurzyliśmy umęczone nogi w chłodnym morzu.
Na drugi dzień wyruszyliśmy w drogę powrotną około godziny 14:00. W potwornym upale dotarliśmy do Krokowej, gdzie stwierdziłem, że nie ma sensu dalej ryzykować życia członków wyprawy i pozostawiłem ich w parku pod pałacem von Krokov'ów, a sam udałem się najkrótszą drogą czyli drogą nr 218 do Wejherowa po transport awaryjny. Pobiłem zresztą swój mały rekord bo trasę Krokowa - Wejherowo pokonałem w 45 minut.
Na tym zakończyła się nasza wyprawa, dla dwoje z nas pierwsza wyprawa rowerowa w życiu.
2010-07-09 Karwieńskie Błota |
Plan your trips with EveryTrail iPhone Travel Guides
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz